sobota, 5 marca 2016

Od Rodrigo Cd Savary

Obudziłem się z ogromnym bólem głowy i pragnieniem,Delgado wskoczył mi na łózko i nachylił się nade mną a gdy zaszczekał swoim donośnym głosem myślałem że mi głowa pęknie. Wkurzyłem się wziąłem poduszkę i przywaliłem mu z niej ale on złapał ją w zęby i zaczął szarpać puściłem poduszkę i spojrzałem w sufit ale on nie darował mi zaszczekał znowu
-Delgado wyjdź !! nie ma Cię !! wypad !! -krzyknąłem i pokazałem na drzwi
Pies zeskoczył z łóżka i wyszedł a ja przekręciłem się na drugi bok i zasnąłem
Gdy się przebudziłem usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju
-Wyjdź Delgado !!
-Synu .. -usłyszałem głos Ojca
"No nie zacznie się zaraz gadanie jesteś raz na dwa dni i prawisz morały"
-Co chcesz ?
-Jest szesnasta .. obiad ..
-Czemu tak wcześnie dzisiaj wróciłeś ?
-Gdyż ja i Matka wzięliśmy tydzień urlopu ..
-Wy wiecie co to urlop .. -mruknąłem i wstałem powoli założyłem pierwszą lepszą koszulkę
-Tak .. czekamy na górze a ty doprowadź się do porządku
-Jasne .. -westchnąłem sięgnąłem do szuflady i wziąłem dwie tabletki przeciwbólowe i popiłem wodą z butelki. Po czym poszedłem na górę gdyż mój pokój był w piwnicy jedne drzwi wybyły bezpośrednio do garażu a drugie do domu. Poszedłem do jadalni usiadłem przy stole jak zawsze jedzenie z kateringu schabowy frytki i jakaś sałatka Zacząłem jeść a matka zaczęła dziwnie rozmowę
-I jak było na imprezie ?
-Dobrze ...
-Tyle to ja widzę .. rozmawialiśmy ostatnio z ojcem o twoich problemach ?
-Jakich problemach ?
-Nie wstyd Ci że ja z matką harujemy a ty włóczysz się po sądach,imprezujesz ?
-Nie mieliście z tym problemów .. -odpowiedziałem ozięble
-Musisz zmienić środowisko ..
-To znaczy ?
-Matka chce powiedzieć,że ponieważ ukończyłeś szkołę i kursy to powstała w Londynie Stajnia abyś mógł spokojnie zacząć tam karierę
-Co .. !!
-Nie cieszysz się ? wylatujesz jutro-uśmiechnęła się matka
-A moje motory ?! Moje auto ?
-Kiedy ty byleś na imprezie moi ludzie zabrali je już do Londynu
-Dzięki .. mega się cieszę to ja idę się pakować
-Spokojnie dokończ obiad ..
Po obiedzie spakowałem się sporo tego było rodzice powiedzieli że mój dom jest umeblowany i są tam sprzęty o wiele lepsze niż mam teraz
więc spakowałem ciuchy tylko


***************Następny dzień w*******

Siedziałem na tylnym siedzeniu wraz z Delgado w aucie Ojca słuchałem muzyki gapiąc się przez okno matka z nim rozmawiała a ja już nie mogłem się doczekać.Na lotnisku zaparkowaliśmy wyjąłem torbę reszta rzeczy podobno była już i czekała w pokoju matka pocałowała mnie w policzek i przytuliła ojciec podał mi rękę nigdy nie był czuły i dobrze.
Wyjąłem klatkę Delgado do niej wszedł został zabrany przez obsługę tak samo jak moje bagaże
Wsiadłem do samolotu i zająłem miejsce lot był spokojny,gdy wylądowałem wysiadłem z samolotu i czekałem na bagaże i Psa.
Delgado był ospały,szofer zabrał mnie do Prywatnej Stadniny i domku zaraz obok .To było piękne stajnia była ogromna były tam najlepsze wierzchowce a to wszystko moje. Pracownicy opłacani przez rodziców wszystko było idealnie moje motory i auto stały przed domem.
Gdy wszystko poznałem wżąłem Suzuki Hayabusa i ruszyłem w miasto.
Jeździłem po ulicach Londyn jest na prawdę piękny. Kiedy zaparkowałem przed klubem zobaczyłem kawałek dalej kasyno do którego ruszyłem.
Nagle wpadła na mnie dziewczyna
-- P...proszę pomóż mi.
Spojrzałem na nią a potem dopiero na dwóch panów byli ulicznikami dresiarze niechluje. No cóż ja prezentowałem się o wiele lepiej czarne spodnie,czarna bluzka i firmowe czarno czerwone buty sportowe a włosy ładnie ułożone na gumę. Dziewczyna schowała się za mną ..
-Nudzi się wam .. -mruknąłem
-Obrońca się znalazł .. -splunął jeden na ziemie
-Ja tylko zabieram swoją własność--oznajmiłem
-Byliśmy pierwsi !
-No cóż pierwsi będą ostatnimi .. choć idziemy-powiedziałem do dziewczyny i ruszyłem. Wiedziałem że nie odpuszczą chcieli mnie zaskoczyć od tyłu ale byłem szybszy i wbiłem łokieć idealnie w splot słoneczny aż się przydusił a drugi nie wiedział jak mu pomóc "idioci"
Zatrzymałem się przed klubem stając obok motoru ..
-Ehhh .. co oni od Ciebie chcieli ?
-Nie wiem nie znam ich ..
-No cóż jestem Rodrigo a ty ?
-Savara ..
-Miło mi .. chcesz się czegoś napić czy wolisz bym odwiózł Cię do domu -zerknąłem na motor a potem na nią

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów