Idąc przez miasto wpadłem na jakąś dziewczynę.
-Przepraszam prawie pisnęł. I chciała odejść. Jednak zatrzymałem ją
-Wcześniej cię tu nie widziałe- zacząłem- Jesteś tu nowa?
-Przujechałam tu dwa dni temu- mruknęł cichoPatrzyłem na dziewczynę z góry bo byłem wyższy ood niej i to o wiele.
Westchnąłem pod nose.
- a tak w ogóle ceu prawie piszczysz ? - zapytałem
- a tak jakoś - oznajmiła cicho Mallia
- czyżby - zapytałem
- tak
- tak w ogóle Christian - podałem dziewczynie dłoń
- em... M.... Malia - odparła i delikatnie złapała moją dłoń po czym uzcisnęła
- hmm, no dobra - powiedziałem - to ja cię już nie zatrzymuję cześć
Ominąłem dziewczynę i poszedłem do Kuzynki by ją trochę podenerwować...
Malia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz