wtorek, 8 marca 2016

od Malii cd Christian'a

Chłopak mnie ominął i gdzieś poszedł. Moje myśli działały.
~Pewnie jest jakiś popularny, zaraz pobiegnie wszystkim rozgadać, że spotkał jakomś dziewczynę która piszczała, może jest w jakimś gangu i teraz ma mnie na oku i chce mnie zabić.~ Nie moja wina, że spojrzenie na jakiegokolwiek chłopaka, jest dla mnie udrenką i nie moja wina, że jestem pesymistką i nie wierze, że da się spotkać zwykłego człowieka. Jestem zbyt nieśmiała. Wróciłam do domu i rozpakowałam wszystkie kartony z moimi rzeczami. Naszczęście ten dom posiada dużą garderobę. Większość ubrań udało mi się powiesić na wieszakach, resztę podkładała chowając do szafek. Gdy wszystko znalazło swoje miejsce, było już bardzo puźno i położyłam się spać.
Rano wyszłam pobiegać po parku. Zamykając się w swojej głowie analkzowałam tekst jednej z piosenek z którą pierwszy raz w życiu słyszałam. Zatrzymałam się w miejscu z aby przełączyć muzykę bo piosenka na którą aktualnie trafiłam doprowadzała mnie swoim dźwiękiem do szału. Podniosłam głowę. Stał przede mną chłopakz na którego wczoraj wpadłam, Christian.
-Przynajmniej dzisiaj na ciebie nie wpadłam- zaśmiałam się- Sorry, że wczoraj tak piszczałam, moje tradycjne nerwy pierwszego spotkania.
<Christian?>

Od Maya

Leniwie się przyciągnęłam. Nie chciałam jeszcze wstawać, lecz Americana obudziła mnie swoim głośnym mruczeniem. Pogłaskałam kotkę po łysej główce i wyszłam z łóżka. Skierowałam się w stronę kuchni. Na małą miseczkę nałożyłam najdroższą karmę dla kota jaką można dostać w sklepie. Ech, Americana nie zjadłaby innej. Zbankrutuje przez tego kota. Po chwili kotka jadła już ze smakiem. Otworzyłam lodówkę. Dla siebie nie miałam nic. Wzruszyłam ramionami i wróciłam do sypialni. Z szafy wyciągnęłam pierwsze lepsze ubrania. Uśmiechnęłam się na pożegnanie w stronę mojego kota i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam drzwi. Zbiegłam po schodach i ruszyłam w stronę teatru. Już po chwili skręciłam w jedną z mniejszych uliczek. Otworzyłam grube drzwi i zeszłam po starych schodach do piwnic kamienicy. Właśnie tam znajdował się teatr. Nie był on często odwiedzany. Dużo ludzi nawet nie wiedziało o jego istnieniu. Ja jednak kochałam to miejsce. Było przepełnione młodymi aktorskimi talentami. Uśmiechnęłam się w stronę Boba, mężczyzny w średnim wieku, który sprzedawał bilety i poszłam za kulisy.
-Maya! Wreszcie!-usłyszałam za sobą czyjś głos. Nie wiedziałam kto to powiedział. Nie odwróciłam się.
-Wiesz, praca-powiedziałam szybko. Pomachałam paru aktorom i aktorkom i skierowałam się do biura szefa. Był dyrektorem teatru i reżyserem.
-Maya-uśmiechnął się pogodnie na mój widok.-Niedługo nowe przedstawienie. Oczywiście chcesz rolę?
-Jasne! A o czym będzie?
-Mam pewien zarys, ale jeszcze nic nie zdradzam.

Usiadłam na widowni i przeglądałam się próbie do Romea i Julii. Nie chciałam roli w tym przedstawieniu. Miałam zbyt wiele pracy w sklepie muzycznym. Musiałam przecież za coś wie utrzymać. W teatrze nie płacili zbyt wiele.
-Maya! Ktoś przyszedł do teatru! Idź zobacz kto to!-krzyknął ktoś zza kulis. Westchnęłam i wstałam. Ciekawe kto zjawił się w naszym małym teatrze.

<Ktoś?>

Od Vanessy CD. Alex'a

- Vanessa, miło mi. - odparłam, gdy się uspokoiłam.
- Powiedziałabyś mi teraz, dlaczego zleciałaś z krzesła? Wiem, że niektórzy nie tańczą zbyt dobrze, ale to chyba nie powód, aby robić sobie opinię nawalonej. - uświadomił mi zachowując powagę.
- Nie moja wina, że macie tu niewychowane krzesła, które znienacka atakują bezbronnych ludzi. - broniłam się nadal. Usłyszałam zza baru prychnięcie śmiechem.
- Ciekawa teoria. - przyznał odwrócony do mnie tyłem chłopak.
- Uznam to za przyznanie mi racji. - powiedziałam z radością.
- Nie zmienia to jednak faktu, iż wciąż nie jestem przekonany do Twojej normalności. - zgasił mnie.
- Tylko wariaci są coś warci. - odparłam, na co Alex zaśmiał się krótko. Uznałam rozmowę za zakończoną, więc zajęłam się obserwowaniem ludzi na sali. Po chwili jakaś dwójka laluni przysiadła się do baru i zamówiła, co tam chciała. Skończyła się moja piosenka i w przerwie między kolejną usłyszałam fragment ich rozmowy:
- Ta cała Blackie to jedno wielkie beztalencie... - wyglądała na pustą wewnątrz mózgu, ale to co powiedziała w zupełności mi wystarczyło. Natychmiast zerwałam się z miejsca i podeszłam do nich.
- Kogo nazywasz beztalenciem, Barbie? - rzuciłam blondynie mordercze spojrzenie.
- Skoro masz do mnie wąty, wnioskuję, że słyszałaś. - odparła bez namysłu.
- Jesteś jeszcze głupsza, niż mi się wydawało. - prychnęłam ze śmiechem i ruszyłam w stronę stołka DJ'a. Był mocno zdezorientowany tym, co się dzieje, ale oddał mi mikrofon i wyłączył muzykę.
- Witam Londyn! Niektórzy z tutejszych mieszkańców powinni trzymać język za zębami, jeśli nie znają się na tym, co mówią. Piosenka z dedykacją i pozdrowieniami od "Beztalencia" specjalnie dla ciebie, Barbie. - powiedziałam i puściłam oczko dziewczynie. Włączyłam muzykę i zaśpiewałam piosenkę P!nk "Raise your Glass". Nic lepszego nie przyszło mi do głowy.

https://www.youtube.com/watch?v=570tFRoRR0A

(Alex? Dla rozrywki XD)

poniedziałek, 7 marca 2016

Od Alex'a cd Vanessy

Jak zwykle od 18 pracowałem w pubie i obsługiwałem klijentów. Dzisiaj nie zamierzałem wychodzić po za bar. No bo po co ? Jako takiej imprezy dzisiaj nie miał być... Podawałem pewnej dziewczynie drinka gdy ta nagle spadła z krzesła. Spojrzałem dziwnie na nią podając jej drink.
- Dobrze się czujesz? - spytałem
- Tak, tak... Ja tylko... -  odparła i zaczęła się śmiać
Patrzyłem dziwnie na dziewczynę pare sekund. W końcu wzruszyłem ramionami i zajałem się swoją pracą...
- co ty taki poważny - zapytała dalej się śmiejąc
- bo zastanawiam się czy z tobą wszystko w porządku - zaśmiałem sie 
Ta na mnie spojrzała dziwną miną a ja się zaśmiałem onownie
- Alex jestem - odparłem
Van ? 

Od Christiana cd Malii

Idąc przez miasto wpadłem na jakąś dziewczynę.
-Przepraszam prawie pisnęł. I chciała odejść. Jednak zatrzymałem ją
-Wcześniej cię tu nie widziałe- zacząłem- Jesteś tu nowa?
-Przujechałam tu dwa dni temu- mruknęł cichoPatrzyłem na dziewczynę z góry bo byłem wyższy ood niej i to o wiele.
 Westchnąłem pod nose.
- a tak w ogóle ceu prawie piszczysz ? - zapytałem
- a tak jakoś - oznajmiła cicho Mallia
- czyżby - zapytałem
- tak
- tak w ogóle Christian - podałem dziewczynie dłoń
- em... M.... Malia - odparła i delikatnie złapała moją dłoń po czym uzcisnęła
- hmm, no dobra - powiedziałem - to ja cię już nie zatrzymuję cześć
Ominąłem dziewczynę i poszedłem do Kuzynki by ją trochę podenerwować...
Malia?

Od Christiana cd Luelle

Spojrzałem na dziewczynę, która była strasznie niska. Ledwo mi dosięgała do klatki piersiowej.
- ciekawe gdzie by mi sięgała jakby była na kolanach" - pomyślałem
I po chwili się roześmiałem z tego.
Dziewczyna na mnie spojrzała i podniosła jedną brew pytając " co"
- nie nic - zaśmiałem się ponownie
- to zaśpiewasz ? - zapytała nie patrząc z śmiania
- hmmm - zastanowiłem się i spojrzałem na nią
- no weź - powiedziała
- no dobra - mruknąłem
Zaśpiewałem, a gdy skończyłem dziewczyna cicho klaskała
- nie musisz klaskać - odparłem
Luelle?

Nowa

Maya Armstrong

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów